Taniej się nie da ?
Rok 2020 niespecjalnie sprzyjał zakupom – albo drogo albo bez sensu, albo jeszcze drożej. I w tym miejscu wchodzi Aliexpress – cały na biał… na czerwono. Przy przeglądaniu całego You Tube, Facebook’a no i Aliexpress coraz częściej zaczynał wskakiwać rower, który wyglądał koszmarnie, ale wydawał się być wytrzymały i co najważniejsze … było tanio !!
Bohatersko wyczekałem do którejś z wyprzedaży na Ali i trach, stałem się posiadaczem produktu firmy Samebike, a mianowicie roweru elektrycznego Samebike LO26. Co ciekawe rower jest ciągle w sprzedaży (aktualnie w wersji II), znajdziecie go na Ali, na polskich portalach czy z drugiej ręki. Dostępne są również wszelkiego rodzaju jego klony z oponami typu FatBike, silnikiem 750W, 1000W, 1500W, itp. itd. Co ciekawe czasami pojawia się jego ulepszona kopia (w mojej opinii) – a mianowicie Bezior X500 Pro.
Co dostajemy ?
Co dostajemy za ciężko zarobione pieniądze ? A konkretnie za ok. 2900 zł, bo tyle wydałem. Ano kawał roweru, bo całość waży 24 kg, wspiera się na kołach 26″ (26″x1,95) i bazuje na odlewanej ramie, która jest dużym i ciężkim kawałkiem aluminium. Jest to tzw. full czyli zespół tylnego kołą zawieszone jest na amortyzatorze. Silnik z przekładnią mieści się w tylnym kole, a sterownik i bateria schowane są wewnątrz ramy. Rama składa się (!!) praktycznie idealnie na pół co powoduje, że rower mieści się bez problemu już w średnim bagażniku samochodowym.
Za część rowerową odpowiada w części Shimano Tourney (przerzutki, wolnobieg) i radosna zbieranina chińskich producentów (m.in. hamulce, support, korba). W sumie mamy do dyspozycji 21 przełożeń – 3 tarcze z przodu i 7 z tyłu. Część elektryczna to silnik elektryczny Bafang 48V/500W oraz bateria 10,4 Ah (500 Wh). Kontroler oferuje prosty, choć czytelny wyświetlacz LCD z 5 stopniami wspomagania. Mamy też przepustnicę, czyli rower posiada tryb skutera elektrycznego – możemy jeździć tylko na prądzie. W komplecie jest brzęczyk, światło przednie, błotniki. Brak natomiast światła tylnego.
Dla jasności – rower JEST toporny. Finezja i estetyka są pojęciami nieznanymi jego projektantom, trwałość komponentów jest taka sobie, nikt wam nie odmacha na trasie. Natomiast stanowił on dla mnie znakomitą bazę do przeróbek, uzupełnień i zmian.
Rower już sprzedany, więc nowych wpisów nie będzie …. Zapraszam do korzystania z istniejących wpisów.
Wady i zalety
Wady
- amortyzator tylny to zwykła gruba sprężyna zrobiona zapewne w garażu wujka Li. Podczas jazdy wydaje z siebie przeraźliwe jęki, a amortyzacja to raczej pobożne życzenie.
- hamulce, choć tarczowe, to są tylko mechaniczne, czytaj – nie dysponują dużą siłą hamowania. Rower waży 24 kg + jeździec czyli droga hamowania zmierza do nieskończoności.
- bateria rzegocze wewnątrz obudowy. Na szczęście istnieje na to prosty sposób, choć nie na 100%.
- kabel zasilający silnik jest pociągnięty bezpośrednio z kontrolera, stąd zdjęcie tylnego koła wymaga wypięcia kabelka z kontrolera.
- łańcuch zrobiony z plasteliny. U mnie po ok. 300 km wymagał wymiany, bo był zużyty w sposób niemierzalny.
- po 800 km rozleciał się support. Na szczęście część standardowa.
Zalety
- cena (kiedyś)
- jeździ, nawet dość dynamicznie
- bateria starcza na 40 km w trybie skutera, a na ok. 100 km w trybie wspomagania, choć to zależy od stopnia wspomagania
Inne wpisy
Rozbudowa – http://iwszystkoinic.pl/samebike-lo26-rozbudowa/http://iwszystkoinic.pl/samebike-lo26-rozbudowa/
Naprawy – http://iwszystkoinic.pl/samebike-lo26-naprawy/