Po wszystkich poprawkach opisanych w poprzednim wpisie zacząłem coraz bardziej się rozpędzać. A że w zimie pojeździłem trochę na porządnych rowerach eMTB, po terenie, a częściej po śniegu, to zaczął kiełkować pomysł, żeby ten chiński wynalazek przerobić na eMTB z prawdziwego zdarzenia. Nie da się ukryć, że ten rower to jednak raczej miejskie zwierzę jest, do tego zbudowane na tańszych podzespołach. Żeby dostosować ten rower do jazdy terenowej, to oprócz zmian, które już wjechały, do modernizacji zostały wytypowane: korba (chain ring), kaseta, ramię przerzutki i opony.
O dotychczasowych zmianach można poczytać tutaj – ColaBear – rozbudowa i poprawki …
Celem jest zbudowanie lepszego roweru do poruszania się w terenie 🙂 Tak, żeby można było powalczyć z lepszymi markami. Inspiracją dla mnie była fotka znaleziona w internecie, gdzie właściciel ColaBear demonstrował na fotce swoje dokonania.
Zakupy
Zacząłem od zakupów, na tym samym portalu co zawsze, tutaj bez niespodzianek. Muszę jednak powiedzieć, że ceny na Ali idą nieustannie do góry. Aktualnie trzeba każdą rzecz sprawdzać, bo czasem taniej można to dostać np. na Allegro, a nie trzeba czekać 2-4 tygodni na dostawę.
Chainring – zębatka korby
Na pierwszy ogień poszły elementy do przodu, tj. zębatka do korby. Firmowe rowery eMTB mają z korbą zębatkę 32T-38T, zależnie od firmy / typu roweru. Oryginalnie ColaBear ma zębatkę 46T. Dużo za dużo. Zacząłem więc kopać po Ali i znalazłem następujące elementy. Po angielsku ta zębatka nazywa się „chainring”, co jest radośnie tłumaczone jako „pierścień na łańcuch” …
Niestety już po zamówieniu zacząłem dokładniej oglądać oryginalny napęd i dotarło do mnie, że jego budowa jest specyficzna. Mianowicie zębatka z przodu posiada offset (tzn. nie jest płaska), tak aby utrzymać prawidłową linię łańcucha do kasety. Do tego nowe koło (38T) będzie ocierać o elementy obudowy silnika, z uwagi na mniejszą średnicę. Przy wykorzystaniu Bafang BBS01/02 jako zestawu do rozbudowy zwykłego roweru może to nie mieć znaczenia, natomiast w moim rowerze silnik siedzi w osłonie pospawanej z ramą.
Pierwszy chainring GUSTAVO ma offset 2mm, drugi – zgodny ze standardem 104BCD ok. 5 mm. Oryginał ma ok. 10 mm. O ile ten drugi mógłby mechanicznie pasować, to łańcuch przerzucony na większe koła kasety będzie tak przekoszony, że może spadać. Okazuje się, że problem został zauważony i firma Lekkie oferuje w internecie zestawy konwersyjne kompletne (chainring, obudowa silnika, podkładki, prowadniki) w zakresie wielkości 44T, 42T, 40T, 38T. Niestety ceny są zaporowe (ok. 300 USD za całość).
Kolejne studia w internecie pozwoliły ustalić, że najmniejszym kołem, które mogę zabudować będzie 42T, offset 14mm. Część dostępna na Ali, dedykowana do silników BBS 01/02 (moc 250W, 500W, 750W). Trzeba uważać, bo podobne zębatki są dostępne także dla silników BBS HD (moc 1000W). Oba te silniki różnią się otworami montażowymi i nie są między sobą wymienne.
Cena niestety też jest zdecydowanie wyższa, ale po zastosowaniu odpowiednich promocji, kuponów itp. stała się do przełknięcia. Zakup części do pierwszego kroku zrobiony.
Modyfikację udało mi się zrealizować jako pierwszą – tutaj można zobaczyć …
Kaseta i przerzutka
Kolejny etap to modernizacja napędu tylnego koła, czyli wymiana kasety. I na tym miał być koniec, tylko, że wrodzony perfekcjonizm nie dał mi żyć i dodatkowo zdecydowałem się na wymianę wózka przerzutki.
Zakupy na Ali wyglądały więc następująco – w kolejności chronologicznej. Mamy dwie (!!) kasety, wózek przerzutki i łańcuch.
Nie chcę zmieniać liczby kół na kasecie (oryginalnie mam 8s). Po zakupie pierwszej kasety opadły mnie wątpliwości czy nie kupiłem zbyt dużej (11-13-16-22-28-34-40-46T), stąd też późniejsza decyzja o zakupie drugiej kasety (11-13-16-20-24-30-36-42T). Aktualnie w dalszym ciągu, nie wiem, którą będę montował. Powoli się skłaniam do 42T, ale zobaczymy. Obie kasety są z firmy ZTTO, co jest taką średnią półką chińską, która ma swoje wzloty i upadki. W komplecie z każdą kasetą dostajemy element przedłużający do mocowania istniejącego wózka przerzutki. Przy wymianie kasety na większą prowadzenie łańcucha musi być przesunięte w dół i do tego służy załączona przedłużka. Miło, że pomyśleli o takim drobiazgu.
Montaż i … kompletna porażka
Pewnego pięknego dnia przyszedł czas na montaż wszystkich wspomnianych wyżej komponentów. I o ile sam montaż przebiegł zupełnie bez problemów, to już działanie wszystkich nowych elementów pozostawiało sporo do życzenia.
Kaseta 46T to za dużo
Po zamontowaniu kasety ZOOM 8S 11-46T okazało się, że wózek przerzutki ma kolizję z kasetą dla dwóch ostatnich przełożeń (40T i 46T). Oczywiście jasnym jest, że właśnie z tym celu w komplecie jest przedłużka wózka. Niestety załączona przedłużka nie da się łatwo zamontować na haku, który jest oryginalnie na rowerze. Dopasowanie wymagałoby ostrego szlifowania szlifierką kątową i to bez gwarancji, że dystans będzie odpowiedni.
Kaseta 42T … wciąż za dużo, ale za to nie działa
Szybka decyzja i zdecydowałem o zmianie kasety na mniejszą 8S (11-42T). Oczywiście nie oczekujmy cudów, w dalszym ciągu była kolizja dla tarczy 42T, a tarcza 36T wchodziła na styk. No ale był to jakiś krok naprzód. Oczywiście przedłużka z kompletu z kasetą nadal nie pasowała na hak. Dłuższy wózek przerzutki nie robił tu różnicy.
Po montażu, próba ustawienia i następny zonk. Mianowicie oryginalna manetka Shimano Altus nie współpracuje z nową kasetą i wózkiem. Mimo prób ustawienia całości i dostępnych regulacji nie byłem w stanie zmusić napędu do prawidłowego działania. Tylko 3 najniższe przełożenia działały poprawnie.
Informacja, że czegoś nie da się zrobić to również informacja. Kolejna przekładka doprowadziła napęd do stanu pierwotnego. Wymyśliłem, że podejdę do sprawy bardziej kompleksowo i zaopatrzę się w komplet całego napędu, tak aby komponenty były wybrane do prawidłowej pracy.
Ale o tym już w następnym wpisie … >>>>